Wiele razy słyszeliśmy o metodzie na wnuczka… czy innego pociotka rodziny. Tym razem przeczytałem o ciekawej sprawie prowadzonej przez policję w powiecie lubelskim. Jeden z mieszkańców w wieku około 70 lat chciał zainwestować w kryptowaluty… skądinąd temat modny i lansowany w mediach jako sposób na łatwy zarobek… i jeszcze szybsza stratę… ale o tym nie jest już tak głośno 😉
Otóż ów senior nawiązał współpracę z brokerem… ale ten zamiast pomnożyć oszczędności – w wysokości około 100 000 zł – wyczyścił jego konto… Elementem zaskoczenia przy zagłębieniu się w tą sprawę i pewnym smaczkiem jest fakt, że do tego oszustwa nie wykorzystano wysublimowanego, czy ukrytego pod niewinnym linkiem, wirusa / trojana… Użyto najzwyklejszego programu w stylu pulpitu zdalnego… Tu nasuwa się pewna refleksja – jak niewielka jest wiedza społeczeństwa o zagrożeniach płynących z internetu. Jak dalece seniorzy – mimo wielu programów i darmowych kursów / szkoleń są bezradni przy tego typu ataku wykorzystującym inżynierię społeczną połączoną ze zwykłym darmowym programem jaki można znaleźć w sieci…
Na koniec przytaczam definicję inżynierii społecznej, którą pozostawiam jako refleksję nad wspomnianym problemem…
Inżynieria społeczna składa się z technik psychologicznej manipulacji, które są ćwiczone na atakowanym podmiocie, tak aby podejmował decyzje bez zadawania pytań lub bez myślenia ”(Ruth Sala Lawyer Criminal. Computer Crimes).